200g Aodha uprzedzone i uprane, zametkowane i... wyslane!Pierwszy ten motek wedruje do Joego, alpakowego wlasciciela. Prosil mnie, zeby mu uprzasc kawalek, bo jest ciekaw jak wyglada alpacowa wloczka. "Sample"... ale ile to jest "sample"? postanowilam zrobic cos co sie moze przydac ot chocby na czapke, czy cos...
A ze czasu mi troche zostalo, (pol odcinka Heroes'ow) coz robic bylo, dalej przedlam.
A, ze ja nie mam w slowniku slowa "nie da sie" postanowilam uprzasc welne, ktora wg. mojego miemania do przedzenia sie nie nadawala, a mianowicie runo z sufolksa, ktore mam od lokalnego hodowcy owiec. Wyciagnelam wiec resztki uczesane w bata, bo mi ich nie szkoda bylo i uprzedlam! no, a ze byloo tego moze z 20g, to skrecilam razem z resztka alpaki i wyszlo takie oto cos...
ta czekoladowa coraz bardziej mi sie podoba. Wlaściciel zwierzakow powinien się ze wstydu spalić, skoro nie wie jak wygląda welna z jego hodowli. Ech... szkoda gadac...
ReplyDeleteta druga tez ci ladnie wyszla. podoba mi sie takie polaczenie kolorów. Masz plan co z niej zrobic? czy bedzie tylko jako eksponat do poogladania?
A tam od razu wstydzic, ja tam sie facetowi nie dziwie, znam go osobiscie i w sumie on te Alpaki hoduje, bo zwierzeta lubi, a troche jest ekscentryczny, dlatego to nie psy na przyklad :)
ReplyDeleteco do eksperymentalnego motka to podziekowac za uznanie sie nalezy.
nie wiem co z nim zrobie, bo to tylko wlasnie taki test, jest go moze z 40g, (kurde musze ta wage kupic jeszcze) wiec nie wiem, pasek w czapeczce wyjdzie?
poki co lezy i oko cieszy :)
Witam, zajrzałam tutaj dziś po raz pierwszy, i z pewnością będę zagladać częściej, bo to pierwszy blog o wełnie "od początku aż do końca", na jaki trafiłam (nie ukrywam, że dość mocno mnie przędzenie kręci, choć jestem dopiero na etapie eksperymentów z wrzecionem).
ReplyDeleteChcę podziękować ci za wpis o kołowrotku i jednocześnie zmobilizować do zamieszczenia większej ilości notek o teorii i praktyce przędzenia.
Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na kolejne notki ^__^