Monday, October 19, 2009

czaso-przestrzen mi sie skurczyla...

Tradycyjnie, moja czaso-przestrzen sie tak zakrzywila, ze trudno powiedziec na jekiej plaszczyznie zniknela. Sama nie wiem jak sie to dzieje, ze niby wszyscy mamy tyle samo czasu, ale ja jakby duzo mniej niz inni. I wcale nie tak jest, ze np. wiecej spie czy wolniej jem. urok chyba ktos rzucil, czy cos, i mi sie tak z godzinki nagle robi pol. No ale, wciskam jak moge w ten ciagle kurczacy sie czas, moje zadania rekodzielnicze. Raz z lepszym, raz ze skutkem gorszym, wciaz jednak uporczywie brne w ta forme samorealizacji.
I tak, czapka bez przeznaczenia o ktorej pisalam tutaj, przeznaczenie znalazla, bo otrzymal ja Mietek w prezencie urodzinowym, oczywiscie po spersonalizowaniu prezentu w formie doszycia metki z litrka M, jak na zalaczonym obrazku widac.

Postanowilam tez jak zwykle, skomplikowac sobie zycie (tak tak, mam do tego talent wielki) i zamiast robic spokojnie tradycyjna metoda, obralam wersje trudniejsza i robie dwie skarpetki na raz, na drutach z zylka i to jeszcze od palcy w gore, no i oczywiscie, zeby tak prosto nie bylo, to dodalam azurowy wzorek, a co mi tam... I stwierdzam, ze wcale duzo trudniejsza ta wersja nie jest, pod warunkiem, ze sie przebrnie, przez piete :)

Od jakiegos czasu tez robie ponczo dla Pani Mamy (nie mojej mamy, Malgosi, Mietka zony, mamy :) ). Fakt, ze robie juz ponad miesiac, calkiem prosta rzecz, wydaje mi sie zgola dziwne, no ale, znowu urok dal znac o sobie i co w rece ponczo wezme, to sie cos wydarzy, wiec sie tak z tym cackam. Czasu akurat mam sporawo, bo zamowienie na listopad ma byc gotowe.  Tyle, ze listopad w siedmiomilowe buty sie odzial i nadciaga z ogromna predkoscia.

Friday, October 9, 2009

Kaszmir moja milosc...

Kaszmir to jeden z 4 regionow Dzammu i Kaszmiru, spornych terytoriow na granicy Indii i Pakistanu. Na naszych mapach widniec bedzie podzielony pomiedzy te kraje. Indie posiadaja Kotline Kaszmirska, a Pakistan Azad Dzammu i Kaszmir. Trudno jednak dokladnie okreslic przynaleznosc tego regionu, bo roszczenia obu panstw nadal a zywe. I wlanie na tym terenie hoduje sie kozy kaszmirskie, dajace jedna z najbardziej pozadanych i luksusowych welen na swiecie. Kaszmir jest puchowy i bardzo miekki a wlokna sa bardzo cienkie okolo 16-18 mikronow. Wystepuje w naturalnych kolorach: bialym, brzowym i szarym. Wlokna sa tez bardzo lekkie i dosc dlugie okolo 10-12 cm, co sprawia, ze mozna go przasc bardzo cienko.
Z 400g kaszmiru w naturalnym zlotawo-brazowym kolorze dalo mi okolo 600m przedzy o WPI 22. Przedzie sie to jak bajke, latwo sie wyciaga w przeciwienstwie do jedwabiu, troche sie slizga w palcach, co ja akurat bardzo lubie, jakos mi tak latwiej jak mi przez palce przecieka, jak zreszta ostatnio cale moje zycie:)
Oprocz tego, ze przy koncu sie juz troche nudzilam, bo przedlam to to chyba z miesiac, pewnie jakbym miala czas, czyt. byla bezrobotna (tak tak, bardzo chce byc bezrobotna, ale sie niestety nie da!), to poszloby szybciej i wrazenie nudnosci wogole by sie nie pojawilo, no ale... to wiekszych zastrzezen do samego przedzenia nie mam. Moja przedza to nitka pojedyncza, cieniutka i bez przeznaczenia. Robilam tez probe dwu-nitkowa i tak samo, bez zastrzezen, bardzo latwa welna w obsludze. :)