Wednesday, July 21, 2010

glizda

o weekendowym spotkaniu pisac wiele nie bede, bo dzisiaj sroda a dziewczyny (Jagienka i Kate)  juz zdazyly to wiekopomne wydarzenie obsmarowac, kto nie czytal, niech przeczyta, kto nie byl, niech zaluje. tylko powiem tyle, nie zeby wypadalo tak mowic, ale ze to najprawdziwsza prawda, bylo bardzo fajnie :)
ze spotkania przywleklam prezenty i troche pomyslow, ktore trzeba bylo przetestowac. aha no i w trakcie weekendu udalo mi sie uprzasc moher, jak zwykle nie pomierzylam a na oko to ze 150m wyszlo :)
a teraz testy: pierwszy i ostatni opublikowany na razie, bo test nr.2 to tak zwany secret project i sie nim podziele z wami, jak przyjdzie na to czas. a test nr.3 czeka w kolejce na testowanie :)
test nr. 1 - caterpillar czyli glizda.
mieszanka merino i alpaki w tonacji zielonej, przedziona dosc cienko w singla z wprzedzionymi elementami obcymi :), ktorymi sa ufilcowane cienkie dredy.
porazka: nie kazdy dred po ustabilizowaniu przedzy sie trzyma, zazwyczaj sa to miejsca poczatkowe, nalezy je mocniej wprzasc pozostawiajac nawet niewielkie zgrubienie. koncowki sa ok.
sukces: mam tej glizdy ze 50 metrow, zrobie sobie opaske na zime :)

3 comments:

  1. nawet fajnie to połączenie wyglada. Rzeczywiscie początki dredów wyłażą trcochę. ale w sumie mogą zabójczo wygladać jak już wydziergasz tą swoją opaskę. widziałam na ravelry taki prosty opis i fajne zdjecia: http://www.ravelry.com/patterns/library/flower-cowl.

    Aha, a ja donoszę, że miodowe baciki sprzedały się jak ciepłe bułeczki (albo nawet lepiej!). Poleca jutro do stanów jesli uda mi się szczękę pozbierac z podłogi do tego czasu. Szok! Chyba czas zbierać kasiorke na karderka!

    ReplyDelete
  2. brawo!
    poki nie masz kardera to sie zbieraj i welne i przyjezdzaj, w zamian za sprzatanie uzycze kardera :)

    ReplyDelete