Saturday, January 30, 2010

rzutem na tasme...

no ja zawsze wszystko na ostatnia chwile. jak postanowilam, tak slowa dotrzymuje. minimum jedna przedza w miesiacu. slowo sie rzeklo kobylka u plotu. jest zrobione. 100% welna rozny mix. troche suffolksa, torche merino, wensdeydale i bog raczy wiedziec co jeszcze. mialam takie resztki po 10-20 g i w sumie nie wiadomo co to z tym zrobic, a ze kolory takie sliwkowo-rozowe, to pomieszalam i uprzedla.
na poczatku chcialam zrobic 3ply, ale szczerze mi sie odechcialo po zrobieniu pierwszej nitki. jak pomyslalam, ze jeszcze 3 razy to samo, to doszlam do wniosku, ze 2ply tez bedzie ok.
zreszta sami wiecie, deadline sie zblizal wielkimi krokami, a czas w moim zyciu jest dosc mocno ograniczony. ale nie ma tego co by na dobre nie wyszlo i wyszlo znacznie wiecje niz byloby z 3plaja, co oznacza mozna cos wiekszego udziergac :)
nie wiem ile dokladnie, bo sie suszy, wiec speca. podam nastepnym razem.
serdecznosci zalaczam.

1 comment:

  1. Śliczna, śliczna, śliczna! Aż chce się łapać za druty i dziergać. Ach! żebym potrafiła coś takiego ukręcić.

    Pozdrawiam
    Maria-wr

    ReplyDelete