Cala nasza grupa robotkowa spotkala sie na swiatecznej kolacji w czwartek wieczor. Przez kilka tygodni wplacalysmy na spotkaniach po pare euro, zeby miec choc czesc rachunku z glowy. Dzielnie liczyla Sandra, ktora serdecznie pozdrawiam, bo to wlasnie od niej dostalam moj prezent robotkowy. Kazda z nas miala wylosowana jedna osobe dla ktorej miala zrobic chustke lub szalik.
Ja wylosowalam Tiger, ktorej ulubionymi kolorami sa czarny i pomaranczowy. No akurat tak sie zlozylo, ze milam czarna alpake wyczesana, wiec dofarbowalam tylko troszke pomaranczu i na szybko, przyrzekam , bardzo szybko, uprzedlam cienka pojedyncza nitke. Potem na grubych drutach, chyba nr 8, zaczelam robic, jakze modny w tym sezonie, golfik, o bardzo prostym wzorze:
•••••••••••••••••--
///*•*•*•*•*•*///--
•••••••••••••••••--
/ dwa razem, * narzut, • prawe, - lewe
wychodzi taka fala z dziurkami. Latwo szybko i przyjemnie. p.s. jak sie obfotografuje w moim prezencie to dam znak. Czasu niestey u nas niedostatek, bo swieta ida, a ja w lesie...
Zdrowych i spokojnych Świąt! I masy czasu na przędzenie i dzierganie w nowym roku! Ściskam serdecznie
ReplyDelete