
I tak, czapka bez przeznaczenia o ktorej pisalam tutaj, przeznaczenie znalazla, bo otrzymal ja Mietek w prezencie urodzinowym, oczywiscie po spersonalizowaniu prezentu w formie doszycia metki z litrka M, jak na zalaczonym obrazku widac.
Postanowilam tez jak zwykle, skomplikowac sobie zycie (tak tak, mam do tego talent wielki) i zamiast robic spokojnie tradycyjna metoda, obralam wersje trudniejsza i robie dwie skarpetki na raz, na drutach z zylka i to jeszcze od palcy w gore, no i oczywiscie, zeby tak prosto nie bylo, to dodalam azurowy wzorek, a co mi tam... I stwierdzam, ze wcale duzo trudniejsza ta wersja nie jest, pod warunkiem, ze sie przebrnie, przez piete :)
Od jakiegos czasu tez robie ponczo dla Pani Mamy (nie mojej mamy, Malgosi, Mietka zony, mamy :) ). Fakt, ze robie juz ponad miesiac, calkiem prosta rzecz, wydaje mi sie zgola dziwne, no ale, znowu urok dal znac o sobie i co w rece ponczo wezme, to sie cos wydarzy, wiec sie tak z tym cackam. Czasu akurat mam sporawo, bo zamowienie na listopad ma byc gotowe. Tyle, ze listopad w siedmiomilowe buty sie odzial i nadciaga z ogromna predkoscia.
No comments:
Post a Comment