Thursday, May 21, 2009
zeby nie bylo, ze ja ciagle krece II
jak juz wspominalam wczesniej, tak sie fajnie zrobilo na dworze, ze mi sie nie chce ta welna dogrzewac. postanowilam, wiec porzucic na chwilke moja welniana pasje i skupic sie na rzeczach bardziej przyziemnych, a mianowicie malowanio-dekupazowaniem. Potwornie jestem zadowolona z ostatniej pogody, bo moge z calym moim balaganem rozwalic sie na ogrodzie i nikt nie bedzie stekal, ze farbki na stole i zjesc sie nie da, pozmywac sie nie da, bo pedzelki w zlewie, chusteczki zamiast do nosa uzywac, to rozkladam i ogladam, jakbym bibuly nie widziala w zyciu i takie tam inne... Wlasnie koncze chlebak, jeszcze lakierowanie zostalo, a to troche zejdzie, bo ja nie specjalnie za lakierowaniem przepadam. ale w zanadrzu trzymam zdjecia z moich ubieglorocznych poczynan skrzynkowych. i prosze sie nie dziwic, ze takie chlopskie, ja po prostu taki juz mam "wiejsko-romantyczny" styl.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
wszystkich ostatnio dekupazowanie porywa. Może ja tez spróbuję swoich sil. Na nowym mieszkaniu na pewno trzeba będzie coś ozdobić ;o)
ReplyDeleteJa już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz kolowrotek mialam w ruchu. Teraz, w kolejce czekają mieciuśkie chmurki od Ciebie. Trzeba się będzie zabrać za nie. Jeśli się uda, to może już niebawem zasiądę we wlasnym ogrodzie z kolowrotkiem ;o) Ech...
Bardzo fajnie wyszla Ci ta skrzynia/donica z sukulentami ;o)
A mnie się ten styl bardzo podoba, zwłaszcza na pierwszej skrzyneczce (pierwszym zdjęciu?). Zawsze to jakaś odmiana po kwiatuszkach i aniołkach.
ReplyDeletePs. z niecierpliwością czekam na posty o przędzeniu.
I mam takie małe pytanko: czy gręplarka bębnowa nie powoduje lekkiego filcowania włókna? Nigdy nie gręplowałam, więc nie wiem, czy jest różnica w efekcie gręplowania ręcznego i półmechanicznego (na bębnie).
To jeszcze raz ja. Tym razem z zaproszeniem do zabawy w "czwórki"
ReplyDeletePodziwiam Twoje "kołowrotkowe" działania (sama mam straszną ochotę zaczać prząść) - będę zaglądac - czytaj "już się ode mnie nie uwolnisz" ;-) Pozdrawiam
ReplyDeleteJagienka, ja wyszlam ostatnio na ogrodek z robotka, ale cholera slonce tak grzalo, ze mi sie przy tej welnie za goraco zrobilo i rzucilam :)
ReplyDeleteKruliczyca, nie welna sie nie filcuje na sucho mozesz ja tarmoscic w kazda strone, niedlugo napisze o tym posta dokladnie
Jagienka raz jeszcze :) pobawie sie pobawie, jak mi czasu starczy...
e.gunia zapraszam do dalszego czytania i dzieki za uznanie, to milo wiedziec, ze sie podoba i przydaje :)